Obalamy akwarystyczne mity. Część 1


Jakiś czas temu zwróciliśmy się do Was z pytaniem o to, jakie powszechnie występujące akwarystyczne mity najchętniej widzielibyście obalone raz na zawsze. Spośród wielu interesujących propozycji wybraliśmy kilka najciekawszych lub najczęściej występujących i zajęliśmy się nimi. 

Mamy nadzieję, że dzięki naszym wspólnym wysiłkom wzrośnie poziom wiedzy akwarystycznej!

Zapraszamy do lektury części pierwszej, poświęconej dwóm najczęściej spotykanym mitom dotyczącym ryb akwariowych, ich potrzeb i zachowań.

Mit 1. Na glony najlepsze są glonojady.

Gdybyśmy dostawali złotówkę za każdym razem, gdy usłyszymy ten mit, nasza świnka – skarbonka byłaby już pełna po brzegi. Mit ten jest szczególnie rozpowszechniony wśród początkujących akwarystów, którzy sugerują się potoczną, a przecież niewłaściwą, nazwą tej ryby.

zbrojnik

Dlaczego niewłaściwą? Bowiem ryba, którą powszechnie określa się mianem glonojada tak naprawdę jest zbrojnikiem. A przysmakiem zbrojników wcale nie są glony! Owszem, gdy są w młodym wieku, możemy je spotkać, jak zeskrobują zielenice z szyb zbiornika, ale gdy podrosną ochota na tego typu przekąski zdecydowanie im przechodzi. Dorosłe zbrojniki jedzą warzywa – surowe i gotowane – a także pokarmy roślinne w formie tabletek ze spiruliną. W akwarium, w którym mieszkają warto również umieścić kawałek drewna. Zbrojniki z lubością będą go obgryzać. Tak więc hodowanie zbrojników z myślą, że będą nam one czyścić akwarium jest błędem – tym bardziej, że ryby te mają silną przemianę materii, a ich odchody trzeba regularnie usuwać.

Czy w takim razie istnieje ryba glonojad? Tak! Mowa o glonojadzie syjamskim, roślinożernej rybie, która potrafi osiągać spore rozmiary, i która wykazuje sporą agresję wobec współmieszkańców akwarium (szczególnie innych glonojadów). Z powodu tych wymagań, glonojady syjamskie polecane są raczej bardziej zaawansowanym akwarystom. A na dodatek, także dorosłe glonojady syjamskie wcale nie żywią się glonami! Podobnie jak zbrojniki, ryby te jedzą różne rodzaje pokarmów roślinnych, pod warunkiem, że nie są to glony…

ślimak Military Helmet

A skoro jesteśmy przy temacie glonów… Jakie ryby w takim razie można polecić do walki z zieloną plagą? Do tego najlepiej sprawdzają się otoski przyujściowe! Jest to gatunek zbrojnika, który faktycznie żywi się glonami. Te sympatyczne rybki nie wymagają wiele przestrzeni. Ważne tylko, by trzymać je w grupach! Oprócz otosków, do walki z glonami można polecić krewetki amano oraz ślimaki – popularne “helmety” i neritiny.

Mit 2. Bojownika można trzymać w małym zbiorniku i nie potrzebuje on filtra.

Bojownik (Betta splendens) to, obok gupika i złotej rybki, prawdopodobnie najbardziej znana ryba akwariowa. Niestety, jej popularność stała się jej przekleństwem, bowiem narósł wokół niej szereg szkodliwych mitów i półprawd. Przyjrzyjmy się kilku z nich.

W sieci krąży mnóstwo filmików pokazujących realia “farm” w Tajlandii, z których pochodzi zdecydowana większość bojowników dostępnych w handlu. Ryby trzymane są tam w niewielkich butelkach, stojących w rzędach jedna obok drugiej. Później nie jest lepiej – po dotarciu do sklepu akwarystycznego, ryby te często trzymane są w przysłowiowych “kubeczkach”, które są dokładnie tym, na co wskazuje ich nazwa – plastikowymi kubeczkami o pojemności 250 ml.

Stąd właśnie wziął się mit, że bojownik jest rybą, która nie potrzebuje wiele miejsca, i która zadowoli się nawet minimalną przestrzenią. Stąd też popularność wszelkiego rodzaju “projektów”, w których ryby te służą jako element dekoracji, pływający w wazonie, obudowie od lampy, czy innym “designerskim” przedmiocie. Trzeba to powiedzieć wprost – jest to dręczenie zwierząt! Bojowniki na farmach i w sklepach są trzymane w małych pojemnikach, bowiem są to ryby agresywne wobec siebie i nie ma możliwości wpuszczenia ich razem do jednego większego akwarium. Tymczasem bojownik wymaga zbiornika o minimalnej wielkości 15 l, najlepiej gęsto obsadzonego roślinami. 

bojownik

Z tym związany jest kolejny szkodliwy mit, mianowicie ten mówiący, że w zbiorniku, w którym mieszka bojownik nie ma potrzeby montowania filtra. Wynika to z faktu, że ryba ta wyposażona jest w narząd zwany labiryntem, który służy jej do prowadzenia wymiany gazowej. Typowym zachowaniem, jakie możemy obserwować u bojowników jest podpływanie do powierzchni wody i łykanie bąbelków powietrza. Nie oznacza to jednak, że rybie tej wystarcza oddychanie powietrzem atmosferycznym! Opisane zachowanie ma jedynie funkcję wspomagającą oddychanie skrzelami. Jeśli zależy nam na tym, by nasz podopieczny wiódł u nas długie i zdrowe życie, nie należy rezygnować z montowania filtra w akwarium.

Natomiast elementem akwarium, z którego można zrezygnować jest pokrywa. Do niedawna zalecana była przy hodowli ryb błędnikowych (bojowników, gurami, prętników), bo miała chronić te ryby przed przeziębieniem labiryntu (błędnika). Uważano, że zbyt duża różnica temperatur pomiędzy wodą a powietrzem nad jej powierzchnią, łykanym przez rybę, może doprowadzić do poważnej choroby. Dziś już wiemy, że nie ma czegoś takiego, jak “przeziębienie błędnika” i można bojowniki trzymać w akwarium bez pokrywy.

Mamy nadzieję, że udało nam się rozwiać nieco wątpliwości związanych z hodowlą niektórych gatunków ryb. Już niebawem wrócimy z kolejną odsłoną cyklu „Obalamy akwarystyczne mity”.



Autor
Trzmiel Radzi
Z akwarystyką jestem związany praktycznie przez całe moje 35-letnie życie. Wychowywałem się otoczony akwariami, a pasję do hobby zaszczepił mi mój Tato. W czasach, gdy zaczynałem przygodę z akwarystyką, trudno było o dobry sprzęt, a wiele rzeczy trzeba było robić we własnym zakresie, często metodą na „chybił-trafił”. Dzięki temu zyskałem…
Więcej
Projekt i wykonanie: White Tiger
Przejdź do sklepu
Trzmiel.com.pl