Choroba kolumnowa znana także pod nazwami: choroba bawełniana, flawobakterioza, fleksibakterioza, flexibacterioza. Wywoływana jest przez bakterie z rodzaju Flavobacterium; do niedawna nazywano je Flexibacter, a wcześniej Myxobacterium. Najczęściej za objawy choroby odpowiada gram-ujemna bakteria Flavobacterium columnaris. Tworzy ona kolonie w kształcie kolumny i stąd jej nazwa. Występuje w wodzie, w mule, na starym pokarmie, a także na starszych rybach, które mogą być jedynie nosicielami. Można ją spotkać w większości domowych akwariów. W zbiornikach z wodą miękką i kwaśną i przy temperaturze poniżej 15 stopni Celsjusza jest praktycznie niegroźna. Ale taka temperatura praktycznie nie występuje w naszych akwariach. Jednak zdarzają się przypadki utraty całej obsady nawet przy pH 5 i niższym. Doskonale czuje się w wodzie zasadowej i twardej, dlatego często jej ofiarami padają ryby z rodzaju Xiphophorus (głównie mieczyki) lub Poecilia (w większości przypadków molinezje). Pojawia się u kąsaczowatych utrzymywanych w akwariach z nieodpowiednią dla nich wodą (za twardą i zbyt zasadową). Bardzo groźna przy pH powyżej 8,5 i temperaturze wody wyższej niż 25 stopni. Jednak obecność bakterii to za mało, aby wystąpiły objawy chorobowe.
Rozwój flavobakteriozy stymuluje:
- nadmiar związków azotu, szczególnie azotynów, które pojawiają się przy braku podmian;
- transport, po którym zestresowana ryba trafia w nowe warunki;
- wpuszczenie obsady do bardzo świeżego zbiornika;
- osłabieniu odporności, zła dieta, przewlekły stres i brak witamin;
- niedobór tlenu w wodzie;
- uszkodzenie powłok ciała np. wskutek walk między rybami bądź panicznej ucieczki w stresie;
Bakteria może atakować skrzela, otwór gębowy ryb, okolice płetwy grzbietowej oraz same końcówki płetw. Widocznym objawem jest szarawo-błękitny nalot na powierzchni ciała ryby lub na płetwach. Może pojawić się efekt często mylony z pleśniawką: nalot przypomina strzępki mocno zbitej waty, widocznej najczęściej w okolicach otworu gębowego. Np. chore mieczyki i molinezje mają całe białe usta. Te strzępki to nic innego, tylko złuszczający się naskórek, który częściowo odpada od skóry. Czasem, zwłaszcza u kąsaczowatych, można zauważyć wyraźne odcięcie barw, jakby ktoś w połowie ciała odłączył zasilanie: znika kolor i ryba robi się wyblakła. Zdarza się, że pojawiają się rany i wżery aż do mięśni, tym bardziej, że takie odsłonięte miejsca są podatne na zakażenia wtórne innymi patogenami. Niestety, takie objawy oznaczają zaawansowane stadium choroby. Wcześniej można zaobserwować szybkie oddychanie, gdy bakteria zaatakuje skrzela. W wyniku jej działania mogą sklejać się końcówki blaszek skrzeli, co powoduje niewydolność oddechową. Bywa, że bakterie atakują tylko wnętrze ryby.
Jednak możemy podjąć skuteczne leczenie:
- Zaczynamy od leków najłatwiej dostępnych, jak sól i nadmanganian potasu. W zależności od gatunku ryby można podać 1-3 gramy soli na litr i 300-400 mg KmNO4 na 100 litrów wody.
- Sól można połączyć z akryflawiną (zgodnie z zaleceniem producenta).
- Skuteczny jest także znajdujący się w preparatach Sera Baktoforte (Baktopur) i Bactoforte S, nifurpirinol.
- Chloramina T: w tym przypadku ilość leku zależy od twardości i pH wody w akwarium.
- Siarczan miedzi (UWAGA !!! absolutnie nie używamy przy zbrojnikach, kiryskach, płaszczkach i sumikach oraz krewetkach i ślimakach).
- Virumor (zgodnie z zaleceniami producenta).
- Esha 2000 (zgodnie z zaleceniami producenta).
- Po konsultacji z lekarzem weterynarii, gdy zawodzą inne środki można zastosować antybiotyki: Tetracyklinę (np Oxytetracyklina), Streptomycynę, Detreomycynę (chloramfenikol), Flumechinę, Enrofloksacynę.
Nie podaję stężeń antybiotyków, ponieważ mogą wywołać lekooporność szczepów bakterii. Antybiotyk należy stosować po uprzednim przeprowadzeniu posiewu i wykonaniu antybiogramu. Badania można zlecić u lekarza weterynarii lub ichtiologa.
Często popełnianym błędem jest mylenie flavobakteriozy z pleśniawką i podnoszenie temperatury w akwarium, co przynosi katastrofalne skutki przy chorobie kolumnowej, gdyż wyższa temperatura znacznie przyspiesza jej rozwój.
Aby zapobiec chorobie należy dbać o to, aby woda była wolna od związków azotu i dobrze napowietrzona. Zakupione ryby poddajemy odpowiedniej aklimatyzacji i umieszczamy w zbiorniku kwarantannowym, który umożliwia obserwację i ewentualne leczenie. Ważnym stymulatorem odporności jest dieta: urozmaicony pokarm i dodatek witamin do wody lub pokarmu wydatnie poprawiają kondycję ryb.
Literatura:
- Zbigniew Jara, Andrzej Chodyniecki, „Ichtiopatologia”.
- Maria Prost, „Choroby ryb”.
- Jerzy Antychowicz, „Choroby ryb śródlądowych”.
- Jerzy Antychowicz”, Choroby ryb akwariowych”.
Artykuł powstał dzięki:
- Adam Rzemienieckiemu – jest to biolog i ichtiolog, który współpracuje z komercyjnymi hodowlami ryb na całym świecie.
- Konrad Koziołowi – genetykowi i zootechnikowi, autorowi wielu publikacji nie tylko w serwisie Trzmiel Radzi, czy na blogu o akwarystyce akwanauka.pl.
- Maciejowi Makule – lekarzowi weterynarii, który jest właścicielem firmy „Salon Zoologiczny VetZoo”.
- Łukaszowi Brzezińskemu – ichtiologowi zajmującemu się ochroną polskich rzek, którego fascynacja pielęgnicami przyczyniła się do powstania strony www.cichlidae.pl.