Stare chińskie przekleństwo mówi “obyś żył w ciekawych czasach”. Niestety, wszystko wskazuje na to, że właśnie w takich czasach przyszło nam obecnie funkcjonować. Zmiany klimatu, konflikty zbrojne, pandemia, zawirowania ekonomiczne i związane z tym wszystkim decyzje polityczne mają bezpośrednie przełożenie na grubość naszych portfeli. Jednym z najważniejszych czynników, na który wszyscy zwracają obecnie uwagę są rosnące ceny energii i opału. Nad wieloma gospodarstwami domowymi zawisła groźba spędzenia nadchodzącej zimy w chłodzie. Nie dziwi zatem, że wiele osób zaczęło aktywnie szukać oszczędności i takich pozycji w domowym budżecie, z których można zrezygnować.
Ten trend nie ominął również nas, akwarystów. Ostatecznie, nasze hobby opiera się na energii elektrycznej, która zasila praktycznie wszystkie urządzenia – od oświetlenia, przez grzałki, po filtry. U tych z nas, którzy posiadają większą liczbę akwariów (lub zamiast ilości poszli w wielkość zbiornika) wydatki na prąd stanowią poważną pozycję w domowym budżecie.
Niestety, w obliczu kryzysu część z nas zaczyna poważnie zastanawiać się nad porzuceniem hobby lub przynajmniej wydatnym jego ograniczeniem. Jest to decyzja zrozumiała, ale warto się zastanowić, czy konieczna. Może zanim podejmiemy tę dramatyczną decyzję sprawdzimy, czy jesteśmy w stanie ograniczyć zużycie cennego prądu. Metod jest wiele.
Wybierajmy sprzęty energooszczędne
Zacznijmy od podstaw, czyli od wyboru jak najbardziej oszczędnych urządzeń. Choć jest to sprawa oczywista, to jednak niejednokrotnie decydujemy się na zakup sprzętu o niższej klasie energooszczędności, ponieważ jest on tańszy. Niestety nie myślimy o tym, że to, co oszczędzimy przy kasie szybko wydamy w postaci wyższych rachunków za prąd. Zasada ta ma zastosowanie nie tylko przy wyborze sprzętów AGD, ale także w akwarystyce. Dla przykładu – różnica w poborze prądu między markowymi a budżetowymi filtrami kubełkowymi potrafi wynosić prawie 100%*. W skali roku jest to kilkadziesiąt złotych! Na szczęście nie musimy koniecznie kupować najdroższych dostępnych sprzętów. Producenci dbają bowiem o to, by kolejne generacje ich sprzętów zużywały mniej prądu. Dobrym przykładem są tu filtry JBL CristalProfi e, które cechuje energooszczędność wyższa aż o 43% w porównaniu z poprzednimi modelami.
Podobnie ma się sytuacja z oświetleniem. Choć część z nas jest wciąż przywiązanych do klasycznych świetlówek, warto rozważyć wymianę lamp na markowe LEDy, które górują nad nimi trwałością, funkcjonalnością oraz – oczywiście – energooszczędnością. Jeśli chodzi o akwarystykę morską, świetnie sprawdzają się lampy Reef Flare Pro Blue, które osiągają wysoką wydajność zużywając przy tym znacznie mniej energii niż tradycyjne świetlówki i lampy metahalogenkowe. Producenci oświetlenia do akwarystyki słodkowodnej także dbają o to, aby ich produkty nie zużywały dużo energii. Przykładem są tu na przykład lampy Fluval Plant LED 3.0, które nie dość, że wyposażone są w energooszczędne diody, to jeszcze posiadają funkcję zmiany barwy i natężenia oświetlenia, co dodatkowo ma pozytywny wpływ na domowe wydatki.
Kupując sprzęt akwarystyczny zawsze warto mieć świadomość tego, jaka jest jego sprawność. Proste porównanie mocy i wydajności różnych urządzeń pomoże nam podjąć najlepszą decyzję. Aby ułatwić sobie dokonanie wyboru, warto skorzystać z któregoś z dostępnych w Internecie kalkulatorów zużycia energii. Tam w prosty sposób sprawdzimy, ile będzie nas kosztować korzystanie z danego urządzenia w ciągu roku, miesiąca, a nawet dnia. Dobrym pomysłem jest także zakup inteligentnego gniazdka elektrycznego, za pomocą którego zmierzymy zużycie prądu podłączonych do niego urządzeń. Świadomość to podstawa oszczędności!
Eliminacja zbędnych urządzeń
Napowietrzacz, skimmer, dodatkowa pompka – jest wiele urządzeń, których stosowanie w naszym akwarium nie jest konieczne i które można z powodzeniem zastąpić. Zamiast napowietrzacza można zastosować końcówkę napowietrzającą w filtrze. (Pamiętajmy jednak, że rezygnacja z napowietrzacza nie oznacza rezygnacji z napowietrzania! Woda akwariowa dobrze nasycona tlenem to najlepsze i najzdrowsze środowisko dla naszych ryb. Rezygnację z napowietrzacza polecamy raczej tym bardziej zaawansowanym akwarystom.) Osobny skimmer można wyeliminować kupując filtr, w którym to urządzenie zostało już wbudowane.
A jeśli naprawdę nie możemy się obyć bez tych sprzętów, może warto pomyśleć, czy muszą one „chodzić” cały czas i zastanowić się nad zastosowaniem programatora czasowego?
Dobre praktyki akwarystyczne
Dbajmy o stan urządzeń w naszym akwarium. Brudny filtr, zakamieniona grzałka – to ma wpływ na pobór prądu! Starajmy się także nie przerybiać zbiorników. Dzięki temu nie będziemy musieli tak często czyścić dna i wymieniać wody – oszczędzimy nie tylko na rachunkach z wodociągów, ale także zużyjemy mniej prądu na podgrzanie nowej wody.
Dodatkowo, dobrym pomysłem jest wyposażenie akwarium w pokrywę. Pokrywa chroni przed parowaniem, a parowanie obniża temperaturę wody, czyli wymusza częstsze włączanie się grzałki.
A w ostateczności – choć dla wielu z nas może być to decyzja dramatyczna – warto pamiętać, że na zużycie energii elektrycznej bezpośredni wpływ ma ilość i wielkość posiadanych akwariów. Może więc – zamiast zupełnie rezygnować z hobby – ograniczyć nieco jego skalę i zredukować ilość albo wielkość zbiorników?
Otoczenie akwarium
Oszczędności energii elektrycznej można generować również poprzez świadome umiejscowienie zbiornika i odpowiednie przygotowanie go do warunków panujących w danym pomieszczeniu. Na przykład, jeśli miejsce, w którym stoi nasze akwarium jest zimne, może warto rozważyć hodowanie ryb zimnolubnych? Kardynałki chińskie czy welonki nie wymagają wysokich temperatur, dzięki czemu możemy ograniczyć grzanie wody. Jeśli jednak nie chcemy iść na kompromisy związane z doborem obsady, dobrym pomysłem jest wtedy zadbanie o odpowiednią izolację akwarium. Zastosowanie grubej maty pod zbiornikiem oraz obudowanie go z tyłu i z boków z pewnością przyczyni się do ograniczenia strat ciepła, a co za tym idzie, do zmniejszenia mocy, jaką grzałka będzie zużywać na utrzymywanie zadanej temperatury wody.
Istotne oszczędności można także uzyskać ustawiając grzałkę na minimalną temperaturę odpowiednią dla danych ryb. Na przykład, jeśli hodujemy ryby, które tolerują temperaturę w zakresie od 24 do 27 stopni, nie ma powodu, by utrzymywać ją w okolicach tego górnego zakresu. 24 stopnie wystarczą, by nasi podopieczni byli zdrowi i szczęśliwi, a my zyskamy nieco realnego grosza w portfelu.
Nic nie stoi na przeszkodzie również, aby akwarium ustawione w pomieszczeniu, w którym przebywamy stanowiło dla niego źródło światła. Jeśli oglądamy TV w tym samym pokoju, w którym stoi zbiornik, nie musimy palić dodatkowych świateł – oświetlenie akwariowe w zupełności wystarczy, by rozproszyć mrok i umożliwić nam relaks.
Stosując się do tych kilku podstawowych zasad sprawimy, że akwarystyka przestanie obciążać domowy budżet i łatwiej nam będzie uzasadnić członkom rodziny decyzję o kontynuowaniu naszego pięknego hobby.
Jeżeli potrzebujesz pomocy w konfiguracji energooszczędnego akwarium lub przy zakładaniu zbiornika, skontaktuj się z ekspertami trzmiel.com.pl i naszym Biurem Obsługi Klienta.
Powodzenia w oszczędzaniu!
* W przypadku filtrów do akwarium o wielkości ok. 200 l jest to różnica pomiędzy 15 W (filtr Aqua Nova NCF-800) a 8 W (filtr Eheim Experience 2424).