Często w akwarystyce pojawia się słowo „aquascaping”. Co właściwie ono oznacza i czym się charakteryzuje? Przemierzając swoje akwarystyczne ścieżki, zauważyłem, że nie bardzo zaprzyjaźniłem się ze sztywnymi regułami czy terminami, i chyba zrobiłem dobrze. Doskonale wiemy, że kolejne akwarium zawsze różni się od poprzedniego i musimy zachować pewną elastyczność, która przejawia się w rozumieniu akwarystyki w zindywidualizowany sposób. Nie zamierzam więc zaglądać do żadnych opracowań, lecz skorzystam wyłącznie z tego, co podpowiadają mi mój rozum, doświadczenie i pamięć.
Aquascaping – mikroświat w akwarium
Słowo „aqua” oznacza „woda”, natomiast „scape” to „łodyga” lub „głąbik”, czyli rodzaj pozbawionej liści łodygi. Ktoś może mi zarzucić, że zdecydowanie nie o to tu chodzi, ale jakoś naturalnie kojarzy mi się z korzeniem. Samo „scape” w słowie „aquascaping”, tak przynajmniej to rozumiem, również może być skrótem od słowa „landscape” – „krajobraz” („land” – „lądowy”). A zatem bardzo trafnie określa podwodny krajobraz. Słowo „aquascape” z końcówką -ing oznacza czynność, a więc tworzenie wodnych/podwodnych pejzaży. Najprościej rzecz ujmując, aquascaping to tworzenie żywych obrazów, dodałbym jeszcze: zamkniętych w szkle. Cały proces nacechowany jest niezwykłą dbałością o detale i estetykę. Ponadto sądzę, że w aquascapingu bardzo ważne jest pierwsze wrażenie. Często chcemy wyrzucić z siebie wielkie WOW, kiedy po raz pierwszy widzimy dzieło aquascapingowego mistrza. Jest to dla mnie forma pewnego rodzaju przekoloryzowania natury, szczególnej sztuki Ale nie chodzi o poprawianie dzieł przyrody, tylko ukazanie jej największych zalet i perełek w mikroskali.
Aquascaping – mikroświat w akwarium
Czym właściwie jest nasz aquascaping? Tak naprawdę jest to szczególna, dla mnie wyjątkowa forma aranżowania akwarium, którą na tle akwarystyki słodkowodnej wyróżniają szczególne cechy.
Najważniejszą z tych cech jest tak zwany hardscape. Można zbudować go bezpośrednio w szkle lub poza nim. Natomiast doświadczeni aquascaperzy często aranżują go w „piaskownicy” lub odpowiednio dociętym podkładzie. „Piaskownica” to forma kuwety zasypanej piaskiem, zazwyczaj w wymiarze docelowego akwarium. Wszystko, czego potrzebujemy do stworzenia krajobrazu, dostarczy nam sklep z akwarystyką słodkowodną i morską. Hardscape budujemy poprzez łączenie materiałów, w szczególności korzeni i skałek, i używamy do tego celu kleju na bazie cyjanoakrylu, opasek zaciskowych, żyłek itp. Aquascaper bardzo często fotografuje wykonany hardscape i zanim trafi on do akwarium, jest wielokrotnie modyfikowany właśnie na podstawie zdjęć, gdyż fotografia najtrafniej ukazuje zarówno jego mocne, jak i słabe strony. Hardscape jest bazą, podstawą i stanowi 60% sukcesu akwarium w wybranym stylu. Martwa natura trafia do zbiornika, tam jest zasypywana piaskiem oraz różnego rodzaju podłożami, często aktywnymi.
Gotowy „szkielet” aranżacji obsadza się roślinami – najczęściej są to rośliny trawnikowe, wszelakie epifity, mchy, ale także pospolite oraz bardziej wyszukane rośliny łodygowe. Możliwości „plantingu” są nieograniczone, lecz w aquascapingu istotne jest, aby roślinność była drobnolistna (głównie w dalszych planach zbiornika). Fauna, a zwłaszcza ryby to jedynie dodatek, wykorzystujemy zazwyczaj mini- i mikrorybki ławicowe.
Solidny hardscape, drobne rośliny, mikrorybki – to wszystko ma na celu stworzenie naturalnej symetrii, ale również chodzi o specjalne odejście od niej. Chodzi o oszukanie skali, tak naprawdę niewielkiego zbiornika, i utworzenie jak najgłębszej perspektywy. Pomagają w tym: odpowiednia gra świateł, iluminowane tło czy podnoszenie podłoża ku tylnej szybie. Krajobraz w naszym, nawet niewielkim szkle powinien wydawać się nieograniczony, a widnokrąg oddalony o kilometry. Pomocne w uzyskaniu tego efektu jest podświetlenie tła (dobrze użyć tła typu mist – mgiełki lub częściowo przezroczystej mlecznej tafli pleksi), za tylną szybą umieszczamy odpowiednich rozmiarów i mocy lampkę, która stworzy wrażenie niekończącej się głębi.
Ciekawą cechą są tak zwane „smaczki”, czyli elementy dodające uroku całości aranżacji. Mogą to być wystające ponad taflę korzenie, maleńkie drzewko na ostatnim planie lub np. jedyna czerwona roślina w całości aranżacji. „Smaczki” mogą być pojedyncze, może być ich wiele, a wszystko to zależy od pomysłodawcy.
Aquascaper
Kim zatem jest aquascaper? To doświadczony akwarysta, który ma za sobą przygody z wieloma nurtami akwarystyki. To zarazem miłośnik przyrody, często fotograf, który właśnie głównie z przyrody czerpie inspiracje do własnych aranżacji. Jest to zarazem konstruktor o nieograniczonej wyobraźni, akwarysta cierpliwy, posiadający duży zmysł estetyczny i sprawne dłonie, a zarazem człowiek wrażliwy na piękno i otaczający nas świat, ktoś o ponadprzeciętnej inteligencji emocjonalnej. To artysta w świecie akwarystyki, a jego dzieła śmiało nazwać można sztuką. Jeżeli, Drogi Czytelniku, chciałbyś zgłębić to zagadnienie, zwróć uwagę na prace takich światowych mistrzów, jak: Josh Sim, Takayuki Fukada, Siak Wee Yeo, Hironori Handa, Adam Paszczela. Dzięki internetowi możesz je podziwiać także na YouTubie.
Jak zacząć naukę aranżacji akwarium?
Właściwie każdy akwarysta może rozpocząć przygodę z podwodnymi krajobrazami, jednak należy pamiętać, że jest to dość wymagający rodzaj akwarystyki słodkowodnej. Również akwarystyka morska posiada swoją odmianę aquascapingu. Przydaje się doświadczenie w akwariach typu low tech, high tech, idealnie byłoby mieć za sobą również przygody w akwarystyce holenderskiej.
A skąd czerpać inspiracje? Należy obserwować Naturę, fotografować ją, napawać się jej pięknem. Celowo użyłem tu dużej litery, ponieważ Natura jest nierozłącznym elementem aquascapingu. Polecam również śledzenie konkursu akwarystycznego International Aquatic Plants Layout Contest. Tam odnajdziemy najpiękniejsze zdjęcia akwariów aquascapingowych mistrzów.
Jak wspomniałem wcześniej, warto stworzyć sobie tzw. piaskownicę/kuwetę z kartonu lub tworzywa sztucznego, w rozmiarze naszego szkła, w której na sucho, na piasku ułożymy aranżacje korzenne i skalne. Dobieramy dekorację w ten sposób, aby jej najefektowniejsza i najbardziej naturalna część skierowana była w stronę frontu zbiornika. Wybraną dekorację łączymy z innymi, mniejszymi najczęściej za pomocą kleju cyjanoakrylowego. Aranżację fotografujemy i oceniamy jej zalety i wady. Usuwamy mankamenty i tą drogą systematycznie dochodzimy do perfekcji w budowie hardscape’u.
Powinniśmy jednocześnie poznać florę i faunę sprawdzającą się w interesującym nas nurcie akwarystyki. Przy doborze flory należy zwrócić uwagę na wszelkie epifity, mchy, drobne rośliny trawnikowe i łodygowe zarówno zielone, jak i czerwone. Jeśli natomiast chodzi o faunę, proponuję zapoznać się z atlasem mini- i mikroryb ławicowych. Bardzo istotnym dodatkiem jest tzw. „ekipa sprzątająca” – mam tu na myśli krewetki, szczególnie Amano, ślimaki military helmet oraz otoski przyujściowe, które trzymamy w grupie minimum ośmiu sztuk. Jak sama nazwa wskazuje, pomogą nam one zachować czystość podwodnego krajobrazu oraz również wesprą w walce z wszelkiego rodzaju algami.
Dyskusje na temat aquascapingu
Ostatnio aquascaping, a właściwie akwaria w stylu nature wywołały niemało dyskusji, sporów, a nawet kontrowersji. Styl naturalny w akwarium? Jak to możliwe, przecież to się gryzie, ponieważ akwarium jest sztuczne. Myślę, że sama nazwa „nature” została tu nieco pechowo dobrana, z pewną szkodą dla tego niezwykłego nurtu akwarystyki. Jak coś może być „nature”, skoro naszym oczom ukazuje się pasmo górskie, które od spodu, południa, zachodu, północy i wschodu otoczone jest przejrzystym szkłem. Jest zatopione ponad szczyty wodą, a ławica ryb imituje klucz ptaków. Nawet sędziowie największego konkursu akwarystycznego w stylu nature na świecie, czyli International Aquatic Plants Layout Contest, od pewnego czasu zwracają na to uwagę. Moim zdaniem szkoda, zmieńmy nazwę i róbmy swoje.
Według twórcy akwarystyki naturalnej Takashiego Amano wyróżniamy cztery główne nurty: mizube, ryuboku, iwagumi oraz ragwork. Gdybyśmy skoncentrowali się wyłącznie na naturze, musielibyśmy usunąć z klasyfikacji ragwork, a może nawet iwagumi. Pozostałyby nam aranżacje oparte głównie na schemacie korzennym, ich naturalne ułożenie, ryby, rośliny o jednakowych wymaganiach. W takim razie w jakim celu powstała akwarystyka słodkowodna odwzorowująca naturę, powszechnie nazywana biotopem, a w jej ramach ściśle określone akwaria środowiskowe, obszarowe i biotopowe – może to właśnie jest „real nature”?
Osobiście proponowałbym na bazie aquascapingu stworzenie nowego podziału:
- Root Scape, a w nim mizube (rozmaite aranżacje korzenne), ryuboku (aranżacje korzenne częściowo wychodzące ponad taflę wody);
- Stone Scape, a w nim iwagumi (jako układy skalne, ogrody japońskie), ragwork (jako pasma górskie z „fruwającymi” rybami);
- Dutch mix Scape – ze względu na coraz częstsze łączenie akwarystyki holenderskiej z naturalną miks Holendra ze wszystkimi czterema stylami akwarystyki naturalnej powinien być efektowny i kolorowy. To styl bardzo często spotykany w dzisiejszej akwarystyce, jednak jeszcze nieusystematyzowany ani nienazwany;
- Variaton Scape – użycie technik aquascapingowych do stylizowania podwodnych światów, które niekoniecznie są stworzone wyłącznie przez naturę. Na przykład symboliczna scena z filmu „Władca Pierścieni”, wrak statku kosmicznego w plątaninie korzeni czy posąg Buddy w paśmie Himalajów, rzeki, jeziora, wodospady, drzewka („brokuły”), nawet domostwa ludzkie. Jest to styl z pewnością niezwykle kontrowersyjny, ale pozbawiony kolorowych kulek, zamków, porcelanowych wraków i ogólnego kiczu często prezentowanego przez początkujących akwarystów miałby szansę ożywić akwarystykę. Jako komiksowa, baśniowa, okraszona tajemniczością, estetyczna i w sposób wyważony przygotowana sceneria. Oczywiście całość powinna powstać z materiałów bezpiecznych dla fauny i flory!!! Zważywszy na powyższe, mamy olbrzymi obszar do dyskusji, która z pewnością pozwoliłaby na usystematyzowanie zagadnienia aquascapingu. Miło byłoby, gdyby któryś z czołowych polskich aquascaperów podjął się tego zadania i zostałoby ono zaaprobowane przez akwarystyczny świat.
Akwarium pomysłem na wspaniałe hobby!
Aquascaping to według mnie jeden z najciekawszych działów akwarystyki, pomysł na wspaniałe hobby dające możliwość puszczenia wodzy fantazji, wykazania się jednocześnie niekończącą się wyobraźnią, niezamkniętą w sztywnych ramach. Powinien bawić, uczyć, powodować dodatkowe zainteresowanie akwarystyką, dawać ten efektowny powiew świeżości. Kochamy przyrodę, szczególnie drzewa i góry oraz wszelkie otoczenie rozmaitych akwenów. Nasze niepozorne, czasem brudne i brzydkie kamienie i korzenie za pomocą odpowiednich technik i narzędzi w dłoniach wprawnego aquascapera z brzydkiego kaczątka stają się prawdziwymi diamentami, powodem do dumy ich autora, a zarazem obiektem westchnień obserwujących – taki jest aquascaping i za to go kochamy.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.