Obcy w akwarium, cz. 2: przytuliki, stułbie, oczliki, stylaria, skoczogonki


Tak jak wspomnieliśmy w poprzednim artykule, kandydatów do miana „obcych” w akwarium jest naprawdę wielu. Chociaż, prawdę mówiąc, nie są oni wcale obcy. Są po prostu dowodem na to, że przyroda nie znosi próżni, swoje bogactwo i różnorodność ujawniając w każdym elemencie podwodnego świata. Tworząc ekosystem w akwarium, musimy pogodzić się po prostu z tym, że zamieszkają w nim nie tylko wybrani przez nas ulubieńcy, ale i cały tłum pasażerów na gapę. Co warte uwagi, obecność niektórych obcych może być wskaźnikiem dobrych warunków panujących w zbiorniku, a innych wręcz przeciwnie.

Przytuliki

Pod tą sympatycznie brzmiącą nazwą kryją się maleńkie ślimaki o łacińskiej nazwie Ferrissia wautieri. Początkujący akwaryści, stykając się z nimi pierwszy raz, często postrzegają je jako „białe robaki” na szybie akwarium. I nie ma się co dziwić, ponieważ na pierwszy rzut oka nie przypominają one powszechnie znanych gatunków ślimaków. Przede wszystkim są mniejsze niż inne gatunki – rozmiary przytulika nie przekraczają kilku milimetrów. Kształt jego delikatnej muszli kojarzy się bardziej ze skorupą małża niż typowym domem ślimaka. Na dodatek zarówno muszla, jak i ciało przytulika mają barwę zbliżoną do białej, czasem beżową, a przy tym jest ona półprzezroczysta. Ślimaki te widziane z boku przypominają malutkie „kopczyki”.

H. Zell, Creative Commons

Czy przytuliki są niebezpieczne?

W naturze przytuliki występują prawie na całym świecie. Do akwarium trafiają natomiast z podłożem, roślinami i innymi elementami wystroju. Na szybach pojawiają się najczęściej tuż po starcie akwarium, kiedy w niedługim czasie ich populacja potrafi znacznie wzrosnąć. Żywią się głównie martwą materią organiczną oraz glonami, chociaż raczej trudno zaliczyć je do tzw. ekipy sprzątającej ze względu na mizerną wydajność ich pracy. Nie są w żaden sposób groźne dla roślin, ryb czy krewetek. Mogą co najwyżej stanowić problem estetyczny. Zwykle znikają w chwili, kiedy akwarium zaczyna dojrzewać. Utrzymują się natomiast dłużej, jeśli w zbiorniku zalega dużo niezjedzonego pokarmu dla ryb. Z tego względu sposobem na poradzenie sobie z przytulikami jest po prostu umiar w karmieniu ryb i krewetek. Najlepiej robić to kilka razy dziennie małymi porcjami, tak aby nasi podopieczni każdą z nich byli w stanie zjeść w ciągu kilku minut. Drugą czynnością, o której warto pamiętać, jest regularne czyszczenie dna z zalegających zanieczyszczeń. Można także użyć specjalnego środka przeciwko ślimakom. Trzeba jednak pamiętać, że eliminuje on również gatunki hodowlane.

Stułbia (hydra)

Być może nie każdy początkujący akwarysta zdaje sobie sprawę z tego, że tak niezwykłe stworzenia występują nie tylko w wodach morskich, ale i w środowisku słodkowodnym, także w Polsce. Trzeba przyznać, że ten nieproszony gość wygląda rzeczywiście jak obcy! Jego ciało, o długości od kilku milimetrów do kilkudziesięciu milimetrów, zakończone jest kilkoma długimi i cienkimi „mackami” wyposażonymi w parzydełka. Służą one do chwytania i paraliżowania ofiary. Stułbia jest półprzezroczysta, barwy białej, żółtawej lub zielonkawej. Najczęściej przyczepia się do szyb zbiornika lub elementów aranżacji, czekając, aż jakieś małe stworzenie pojawi się w zasięgu jej ramion. Ten drapieżnik żywi się pierwotniakami, oczlikami, pierścienicami lub małymi larwami owadów. Zwykle, ze względu na niewielkie rozmiary osiągane w akwarium, nie stanowi zagrożenia dla dorosłych ryb. Zdarza się jednak, że chwyta i paraliżuje narybek lub młode krewetki. 

Stułbia ma pewną niezwykłą cechę – potrafi odtwarzać uszkodzone części ciała. Nawet z niewielkiego fragmentu może zostać zrekonstruowany cały osobnik. Jest obojnakiem, rozmnaża się przez pączkowanie lub składa jaja. Hydra, bo tak brzmi jej inna nazwa, przemieszcza się, pełzając lub płynąc z nurtem. W wielu źródłach można przeczytać, że jej obecność jest wskaźnikiem wysokiej jakości wody. Świadczy więc o skutecznej filtracji biologicznej w zbiorniku. Podobnie jak wielu innych obcych, w tym opisywane wyżej przytuliki, stułbie przenoszone są do akwarium na roślinach i elementach aranżacji, takich jak korzenie. Zdarza się także, że trafiają tutaj wraz z żywym pokarmem. 

Jak pozbyć się stułbi?

Bywa zjadana przez ryby labiryntowe, takie jak gurami. Można też spróbować usunąć ją mechanicznie, np. czyścikiem do szyb lub odessać za pomocą wężyka. Jeżeli populacja hydry jest naprawdę liczna, pomocne w pozbyciu się jej z akwarium mogą być woda utleniona lub preparat typu carbo, wstrzyknięte za pomocą strzykawki bezpośrednio w miejsce występowania tego nieproszonego gościa. Niekiedy po okresie rozwoju populacja stułbi potrafi zniknąć bez ingerencji akwarysty.

Oczliki

Oczlik, inaczej nazywany przez akwarystów cyklopem, to maleńki jednooki skorupiak zaliczany do widłonogów. Występuje powszechnie w środowisku naturalnym w stojących lub wolnopłynących wodach słodkich. Jest to wytrzymałe zwierzę, mogące przetrwać nawet okresową suszę. Bywa też częstym mieszkańcem akwariów. Ze względu na osiągane rozmiary (często poniżej 1 mm długości) trudno jest dostrzec elementy jego ciała pomocne w identyfikacji. Można powiedzieć, że obserwowane gołym okiem oczliki wyglądają po prostu jak białe „punkciki”. Łatwiej rozpoznać je po sposobie poruszania. Zarówno w toni wodnej, jak i po powierzchni szyby akwarium przemieszczają się charakterystycznymi „skokami”, używając do tego celu specjalnych czułków. Dojrzałe samice można poznać po dwóch woreczkach z jajami przyczepionych symetrycznie po bokach odwłoka. Podobnie jak w przypadku wielu różnych niewielkich stworzeń w akwarium, obecna w początkowym okresie jego funkcjonowania populacja zmniejsza się z czasem, jeżeli prowadzone jest ono w odpowiedni sposób. 

MarekMiś, Creative Commons

Oczlik – pożyteczny czy szkodliwy?

Podobnie jak ma to miejsce z wieloma pytaniami związanymi z akwarystyką, trudno tutaj o jednoznaczną odpowiedź. Do redukcji populacji tego stworzenia przyczyniają się przede wszystkim ryby, dla których jest on wartościowym pokarmem. Ze względu na małe rozmiary oczlika oraz jego larw wykorzystywany jest on często do karmienia narybku. Dzięki jego obecności w planie żywieniowym młode rybki rosną szybko oraz ładnie się wybarwiają. Jak można jednak wyczytać w literaturze, niezjedzone larwy oczlika potrafią pasożytować na narybku, dlatego należy podawać go małymi porcjami lub korzystać z formy mrożonej, ewentualnie liofilizowanej (najmniej wartościowa spośród wymienionych). W ten sposób zmniejszymy także prawdopodobieństwo przeniesienia do akwarium niebezpiecznych dla ryb patogenów. Oprócz zakupu oczlika jako żywego pokarmu w sklepie można także pozyskać go w sezonie wiosennym i letnim bezpośrednio ze stawu lub jeziora, jednak ze względu na ryzyko wprowadzenia razem z nim do zbiornika niepożądanych organizmów odradzamy tę metodę niedoświadczonym akwarystom. 

Stylaria

Po szybie akwarium pełzają cienkie, o jasnej barwie, podłużne wężyki? Jeżeli nie przypominają wypławków opisanych w pierwszej części artykułu, być może masz do czynienia ze stylarią (Stylaria lacustris). Przyglądając się dokładniej, najlepiej przy użyciu szkła powiększającego, zauważysz, że ciało tego obcego podzielone jest na maleńkie segmenty, a na dodatek wyposażone jest w setki cienkich włosków służących do przemieszczania się. Przednia część ciała zakończona jest natomiast czułkiem – narządem służącym do badania otaczającego świata. Stylaria osiąga długość od kilku do kilkunastu milimetrów. Jest ona skąposzczetem, czyli krewniakiem rurecznika (tubifex), podawanego rybom akwariowym jako pokarm, a także znanej wszystkim dżdżownicy. Bywa mylona z nicieniami, jednak te w przeciwieństwie do niej nie mają włosków służących do poruszania się ani charakterystycznego czułka. 

Daniel J. Drew, Creative Commons

Stylaria przemieszcza się sprawnie, zarówno pełzając po powierzchniach, jak i swobodnie pływając „wężykiem” w toni wodnej. Żywi się glonami takimi jak zielenice i okrzemki, a także martwą materią organiczną oraz mniejszymi od siebie organizmami. Najczęściej przebywa w podłożu. Mimo że jest drapieżnikiem, w żaden sposób nie zagraża ani rybom, ani krewetkom. Z tego względu nie zaleca się walki z jej populacją, zwłaszcza że jest aktywna przeważnie w ciągu nocy. Tym samym nie stanowi też problemu estetycznego. Zresztą dla wielu odpowiednio dużych ryb będzie ona świetnym przysmakiem.

Pchełki na tafli wody – skoczogonki

Małe, skaczące po powierzchni wody w akwarium oraz roślinach pływających „pchełki” to nic innego jak skoczogonki (Collembola). Jest to szeroko rozpowszechniony stawonóg lubiący wilgoć i żywiący się martwą materią organiczną. Do naszych mieszkań trafia najczęściej w ziemi do roślin doniczkowych. Skoczogonki mają szarą lub brązową barwę i osiągają kilka milimetrów długości. Niekiedy przy braku podstawowego pożywienia, szczególnie jeśli ich populacja jest liczna, potrafią podgryzać rośliny doniczkowe. Nie są natomiast zagrożeniem dla przyrody w zbiorniku. Bywają za to zjadane przez ryby akwariowe polujące przy powierzchni wody. W akwarium skoczogonki żywią się tworzącym się na szybach ponad powierzchnią wody osadem martwej materii organicznej. Jeżeli chcemy zmniejszyć ich populację, należy regularnie czyścić elementy akwarium wystające ponad powierzchnię wody, w tym szyby.

U. Burkhardt, Creative Commons

Jak widać, jest wiele dróg, jakimi najróżniejsze stworzenia docierają do naszych akwariów. Spotkania z wieloma z nich nie da się uniknąć. Na szczęście większość jest nieszkodliwa, szczególnie dla hodowanych przez nas dorosłych ryb, krewetek czy innych zwierząt. Mimo wszystko warto poświęcić trochę czasu na obserwację zbiornika, jeżeli zależy nam na tym, aby obecność obcych nie przerodziła się w plagę. Mamy nadzieję, że zawarte w obu częściach cyklu o obcych informacje okażą się pomocne.



Autor
Rafał Zaranek
Można powiedzieć, że akwarystykę odkryłem zupełnie przez przypadek. Stało się to pod koniec lat osiemdziesiątych, kiedy grzebiąc pewnego dnia w komórce dziadka – wbrew jego woli – natknąłem się na stare ramowe akwarium. Przykryte ubraniami, gdzieś za beczką z najpyszniejszą na świecie kiszoną kapustą, stało całe zakurzone, tajemnicze i jak…
Więcej
Artykuły powiązane
Inne zwierzęta  
Karliki szponiaste
Emilia Grunwald
18/12/2021
Inne zwierzęta Problemy  
Obcy w akwarium: wypławki, jajka helmetów, przywry, larwy ważki
Rafał Zaranek
22/07/2021
Inne zwierzęta  
Aksolotl meksykański – wyjątkowy mieszkaniec akwarium
Emilia Grunwald
10/06/2021
Inne zwierzęta  
Platana szponiasta
Emilia Grunwald
19/12/2021
Projekt i wykonanie: White Tiger
Przejdź do sklepu
Trzmiel.com.pl